piątek, 31 października 2014

Z pamiętnika Heinza Kuttina, 9 grudnia 2015

Z pamiętnika Heinza Kuttina, 9 grudnia 2015, 10:52

-Widziałaś gdzieś Michiego?
-Nie.
-Tysia?
-Hmm?
-Coś się stało?
-Co się miało stać?
-Wy zawsze wiecie, gdzie jest to drugie. Szósty zmysł, cokolwiek?
-Daj spokój, Fannemel ma taki syf w papierach z zeszłego sezonu, że poważnie się zastanawiam czy nie byłam pijana wypełniając jego karty. Nie mam czasu myśleć o Michaelu.
-Popadacie w rutynę.
-Aha. Miesiąc po ślubie, tak?
-Ja i Jaqueline...
-Zaczyna się.
-Siedź cicho. Ja i Jaqueline popadliśmy w rutynę po dwóch tygodniach związku. A ślub wzięliśmy po dwóch latach!
Tysia wzdycha głęboko i z hukiem zamyka segregator z wymalowaną norweską flagą.
-Więc dlaczego się z nią ożeniłeś? Rutyna, nuda, nie umie gotować, czarna owca w rodzinie. Zawsze jak o niej mówisz, to mówisz o niej źle.
Hmm. Niech pomyślę. Nie, na pewno nie jest aż tak źle. Tyśka jak zwykle dramatyzuje.
Chociaż... Hmm. Kiedy ostatnio powiedziałem o niej coś miłego? Wczoraj! O, zdecydowanie! Kupiła ładny komplet garnków! Co znaczy, że pochwaliłem jej gust! Ale zaraz potem dodałem, że i tak nie poprawi to smaku potraw przygotowanych przez nią.
Cholera. Czy ta Polka zawsze musi mieć rację?
Więc dlaczego się z nią ożeniłem?
-Bo była w ciąży.
Prycha śmiechem i kręci głową.
-Żenada Heinz, żenada.
-Tysia?
-Co?
-Ty nie masz problemu z Michim. Ty masz problem ze mną.
Przysiada na stole i patrz na mnie swoim bystrym wzrokiem.
-Mam problem ze wszystkim. Jestem zwyczajnie zmęczona. Chcę się nacieszyć byciem panią Hayboeck, a nie kontrolować czy Hilde śpi odpowiednią liczbę godzin i jak to się przekłada na jego formę. Szczerze? Wali mnie to, bo on i tak mnie nie słucha.
Patrzę na nią z szokiem wymalowanym na twarzy. Pierwszy raz nie jest przemiłą Tysią, która pomaga w każdej sytuacji i uśmiechem koi rany.
-A wiesz co mnie najbardziej martwi? - pyta mnie po chwili milczenia.
-Co takiego?
-To jak traktujecie Sarę. Ona jest przerażona waszymi dziwactwami, a wy się nabijacie.
-Ja nie...
-Nie kłam! Kocham was wszystkich, ale Heinz, proszę cię. Zapanuj nad tą bandą, bo to się bardzo źle skończy.


Z pamiętnika Heinza Kuttina, 9 grudnia 2015, 12:36

-Proszę, zbierzcie się w grupie – lamentuje Sara przed wejściem do hotelu.
Chłopcy ani myślą jej posłuchać.
-Jak ty wyglądasz?
-Lepiej niż ty! Masz nóżki cieńsze niż moja Megi!
-O błagam cię! Widziałeś swoje?! Jakim cudem ty się możesz pokazywać z Megi?
-Sugerujesz, że moja dziewczyna jest gruba?
-Nic takiego nie powiedziałem! Sugeruję, że to z tobą jest problem!
-A w mordę dawno nie dostałeś?
-Opanujcie się, debile! Sandra za dwa miesiące nie będzie widziała własnych stóp! To jest dopiero masa!
-Ciekawe, czy będziesz tak cwaniaczył jak ona się dowie co o niej mówisz!
-Nie dowie się!
-A załóż się!
-Uważaj na niego, Gregor! Diethart to skarżypyta. W dodatku zboczony na punkcie świń...
-Dasz spokój moim świniom?
-Hmm, zastanówmy się... Nie?
-Źle się do tego zabierasz skarbie – do Sary podchodzi Tysia.
Wkłada do ust dwa palce i po chwili powietrze rozdziera przeraźliwy świst.
-Mordy w kubeł! Jesteście na treningu, a nie na domówce!
Patrzą na nią przerażeni.
-Przecież ty już u nas nie pracujesz – rzuca oburzony Diethart.
-I módl się, żebym nie wróciła. Gdzie jest Kraft?
Wzruszają ramionami, patrząc po sobie niepewnie.
-Kto mieszka z Kraftem w pokoju?
Diethart podnosi rękę.
-Ok, nie było tematu. I tak się nic nie dowiemy. Pójdę go poszukać.
Rusza w kierunku hotelu.
-Tysia? - woła ją Sara, więc dziewczyna odwraca się w jej kierunku. - Dzięki.
-Zawsze do usług. Norweski cyrk jest zawsze otwarty. Ej Gregor – zwraca się do zawodnika – mama ci nie mówiła co się stanie jak będziesz robił takie głupie miny?
-Taaa, że mi tak zostanie. Tyśka, to są zabobony dla dzieciaków.
-Nie, twoje dziecko urodzi się z taką głupią miną. I nici z marzeń o małym przystojniaku! Quasimodo będzie miał więcej uroku niż twoje dziecko!


Z pamiętnika Heinza Kuttina, 9 grudnia 2015, 13:58

-Co z tobą, Kraft? - pytam załamanego chłopaka, kiedy spotykam go w drodze na stołówkę hotelową.
-Nic takiego.
-No widzę przecież.
-Tynka stwierdziła, że potrzebujemy przerwy.
-Co takiego?
-Zerwała ze mną. Tak po prostu. Przez telefon.
-Ale dlaczego?
-Nie wiem. Ale myślę, że Hayboeck ma z tym coś wspólnego.


Z pamiętnika Heinza Kuttina, 9 grudnia 2015, 16:50

Tysia idzie korytarzem, wzdłuż którego usytuowane są pokoje ekipy austriackiej. Podchodzi do drzwi z numerem 312 i delikatnie puka, ale nikt nie odpowiada. Naciska więc klamkę, która ustępuje i dziewczyna wchodzi do środka.
Zauważa Michiego i Thomasa tańczących i śpiewających po dwóch stronach łóżka, na którym spokojnie śpi sobie Lily.

You're gonna meet some strangers 

Welcome to the zoo 
Bitter disappointments
Except for one or two

Some of them are angry
Some of them are mean 
Most of them are twisted
Few of them are clean 

Now when you go dancing
with young men down at the disco 
Just keep it simple 
You don't have to kiss though

Don't waste time with the idiots that think that they're heroes
They will betray you
Stick with us weirdos

For all yours days and nights
I'm gonna be there
I'm gonna be there, 
Yes I will
Go gentle through your life 
If you want me 
I'll be there 
When you need me
I'll be there
For you 

Don't they to make them love you 
Don't answer every call 
Baby be a giant 
Let the world be small

Some them are deadly 
Some don't let it show 
If they try and hurt you 
Just let yours daddy knows 


Tysia uśmiechając się lekko wsłuchuje się w słowa piosenki, którą obaj śpiewają dziewczynce. Żaden z nich nie zauważył jeszcze brunetki opierającej się o ścianę.
Po chwili dziewczyna dostaje delikatnych zawrotów głowy, które postanawia jednak lekceważyć. Aby zneutralizować ich działania przysiada na szafce i potrąca wazon, czym zwraca na siebie uwagę Thomasa i Michaela.
-Tysia? - pyta Hayboeck, przyglądając się swojej żonie uważnie. - Cholera, Tyśka!
Ale jest za późno, bo brunetka bezwładnie opada na podłogę, bez żadnej świadomości.
-Sprowadź kogoś! - krzyczy Michi do Morgiego, gdy ten wybiega na korytarz.
-Vilberg?! Wiesz gdzie jest wasz lekarz?!


Z pamiętnika Heinza Kuttina, 9 grudnia 2015, 20:41

-Nie zebraliśmy się tu przypadkiem – oznajmiam, kiedy wieczorem wszyscy spotykamy się w pokoju Fettnera. Udało mi się zwołać całą drużynę i sztab. I Tysię, bo Michi się uparł, że jej nie zostawi po zasłabnięciu, więc albo oboje, albo żadne.
Co miałem zrobić? Przecież Kraft oskarżył go o kradzież dziewczyny. Co oznacza, że zdradza Tysię. I źle mi będzie, że to ja jej o tym powiem w tym jakże ciężkim okresie jej życia, no ale lepiej żeby nie żyła w kłamstwie.
-Nie będę owijał w bawełnę. W naszej drużynie doszło do czegoś strasznego.
-Zebraliśmy się na bezsensowne zebranie zamiast się regenerować? - pyta niewinnie Morgi.
-Thomas, twoje żarty są w tym momencie naprawdę nie na miejscu. Doszło do zdrady. Podkopania. Wbicia noża w plecy.
-Czy ktoś coś rozumie? - pyta zaspanym głosem Gregor.
Chłopcy zgodnie zaprzeczają głowami, a Tysia zagłębia się w szyję Michiego i próbuje zasnąć w jego ramionach. To teraz ja cię obudzę.
-Otóż Michael ukradł dziewczynę koledze.
Spojrzenia wszystkich lądują na Hayboecku, który przygląda mi się ze znudzoną miną.
-Że co?
Tysia nawet nie drgnęła.
-Martyna Jankowska coś ci mówi? I twój przyjaciel Stefan Kraft?
-To największa bzdura jaką słyszałem od czasu uznania Krausa najbardziej obiecującym skoczkiem młodego pokolenia – podsumowuje blondyn.
Kraft przygląda mi się z przerażeniem.
-Co też trener opowiada?
-Sam mi dzisiaj mówiłeś, że Michi coś o tym wszystkim wie!
-Powiedziałem, że Hayboeck, a nie że Michi!
-Że jak?
W tym momencie podnosi się Tysia.
-Tynka od dwóch tygodni spotyka się z Alexem Hayboeckiem, bratem Michiego.

10 komentarzy:

  1. Miałam chwilowy zawał kiedy przeczytałam o tej zdradzie ale później już doszlam do siebie. Myślałam ze Michi i Tynka coś teges, ale Bogu dzięki jednak nie xd
    A jak juz o Tynce, będzie kolejną panią Hayboeck? No Stefan, nie daj się! ;)
    A Tysia tak sobie padła? Anoreksja? Ciąża? Uuu czekam na rozwój akcji :D
    Sara musi się jeszcze sporo nauczyć o panowaniu nad skoczkami :)
    Ściskam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mogę... Ale mają problemy xddd
    Hahaha, poprawiasz mi humor ;* Oni są genialni, świetni, cudni!!! <333
    No i to nieogarniencie Heinza... :D
    I nasz kochany Diethart... ♥♥♥
    No i Tysia, która pomaga Sarah...
    I biedna żona Heinza :P
    Tak czy siak, mają najbardziej powalające i oby jak najdłużej niedostępnye dla ich żon/dziewczyn rozmowy xD
    Ale coś mi się czuje, że ty coś tu pokręcisz :P
    Pozdrawiam i do szybszego usłyszenia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie zapraszam na prolog mojego opowiadania :))
      http://tylko-na-ciebie.blogspot.com/
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Ojej... te ich problemy...
    Zona Hainza ma rzeczywiście trochę słabo, kiedy mąż tak o niej mówi...
    Ale to nic...
    "Nie, twoje dziecko urodzi się z taką głupią miną. I nici z marzeń o małym przystojniaku! Quasimodo będzie miał więcej uroku niż twoje dziecko!" - UWIELBIAM <3
    A co do Tysi i Michaela to ciekawa jestem co było powodem zasłabnięcia Tysi,
    Czekam na kolejny...
    Powodzenia

    Przy okazji zapraszam do mnie na nowy rozdział: http://hardskijumpinglove.blogspot.com/2014/10/8-by-juz-pozny-wieczor-kiedy-w-suchawce.html

    Ol-la

    OdpowiedzUsuń
  4. Morgi i Michi tańczący i śpiewający piosenkę Lily podbili moje serce i chyba długo nie pozbędę się tego widoku ze swojej głowy. Toż to najsłodszy widok na świecie. <3 Młodzi ojcowie ponad wszystko, ot co! A propos młodych ojców, to cóż, moje podejrzenie co do zasłabnięcia Tyśki jest pewnie tandetne i kompletnie niezgodne z prawdą, no ale co tam. JA CHCĘ MAŁY HAYBOECKI. Ale jak znam życie, to te Łososie tak ją wykończyły i teraz biedaczka zdycha. I pewnie jeszcze Lily obudziła... :D
    Heinz, Ty młotku, Ty rzeczywiście wypowiadasz się o swojej żonie w samych negatywach! Pora to zmienić ! Pora na romantyczną kolację (w restauracji) i komplementy! No, już, do roboty!
    Boże, "rozmowy" tych austriackich bobków chyba nigdy nie przestaną mnie rozwalać. Sara to jednak musi się jeszcze dużo nauczyć. Na przykład gwizdania, o. Tyśka raz zadęła w palce i już, spokój. Tylko, żeby nie przesadziła. :D
    "To największa bzdura jaką słyszałem od czasu uznania Krausa najbardziej obiecującym skoczkiem młodego pokolenia " MICHIIIII <3
    No i cóż... Alex > Stefan, o czym my tutaj będziemy rozmawiać? :D
    Okej, nagadałam się! A teraz czekam na ciag dalszy heinzowych przygód i na rozwój jednego z wątków. :3 Ściskam, kocham i całuję! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na pierwszy rozdział ;)
    http://tylko-na-ciebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyno, czy Ty chcesz mnie zabić? :D
    Nigdy bym nie pomyślała, że Michi może zdradzić Tysię, ale zasiałaś pewną niepewność w mojej głowie, ale na szczęście nie chodzi o nich! Ulżyło mi :D
    Co nie zmienia faktu, że szkoda mi Stefana :(
    Ale widok chłopaków tańczących nad łóżeczkiem małej Lily mnie kompletnie rozczulił <3
    Heinz, mój mistrzu hahahaha :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Liebster Award! :) Szczegóły na:
    http://tylko-na-ciebie.blogspot.com/p/dziekuje-za-nomi-1.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Siostra Tyśki to szaleje widzę!
    Ja w pierwszej chwili jak usłyszałam skargę na Michiego to stwierdziłam, że dziewczę zwariowało, ale w porę się zreflektowałam, że przecież jest jeszcze siostra!
    Nie wiem czy wszystkie dobrze zgadujemy, ale wygląda to tak jakby młodsza miała być w ciąży?! Jest, nie jest? Z kim albo z którym :D
    Humor jak zawsze przedni, tego ci nie brakuje!

    Pozdrawiam i weny!

    http://ona-to-on.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Drugi rozdział! Zapraszam :)
    http://tylko-na-ciebie.blogspot.com/2014/11/krok-drugi-do-poznana-siebie.html

    OdpowiedzUsuń